Szkoła Rodzenia Magdy sprawiła, że zamiast bać się porodu z wielkim podekscytowaniem na niego czekaliśmy 🙂 Ja uwierzyłam w siebie i w swoje możliwości, a mąż uwierzył w swoją rolę przy porodzie. Oboje uwierzyliśmy też w siebie jako w rodziców - myślę, że dzięki temu nie doświadczyłam baby bluesa (a przynajmniej go nie zauważyłam 😉 ). Nasze pierwsze dziecko urodziło się błyskawicznie (przed północą byliśmy na Izbie Przyjęć, o 4:05 Ulka pojawiła się po tej stronie brzucha siłami natury). Zdecydowanie mogę o narodzinach Uli powiedzieć "dobry poród" a najlepszą rekomendacją niech będzie to, że w ani jednej chwili nie zwątpiłam, że będziemy rodzili też kolejnego brzdąca - jeżeli tylko będziemy w stanie ogarnąć opiekę wtedy już nad starszą siostrą - Urszulą to przyjdziemy do szkoły jeszcze raz 😉 Bardzo dziękujemy za tą pozytywną energię, którą otrzymaliśmy i życzymy powodzenia i satysfakcji z pracy !
Przyjdziemy jeszcze raz :)
26 lutego 2017